sobota, 30 kwietnia 2011
piątek, 29 kwietnia 2011
środa, 27 kwietnia 2011
poniedziałek, 18 kwietnia 2011
niedziela, 17 kwietnia 2011
czwartek, 14 kwietnia 2011
uwikłana w pozostawione za rogiem sprzeczności zdarzeń...
pochylam się nad zniszczonymi butami pamiętającymi przebytą drogę...
wielkie porządki!!!
cóż to... świt wita mnie leniwie pomrukami silników sąsiadów jadących do pracy...
już piąta rano... moje dłonie krwawią... nie zdołały oskrobać błota ze zdartych butów...
jutro wybiorę się po kolejną parę do sklepu...
czy warto wędrować po drogach swoich myśli...?
po bezdrożach swoich marzeń...?
po ścieżkach rozczarowań...?
po szlakach cudzych pragnień...?
po ulicach ubranych w latarnie ludzkich oczekiwań...?
czy warto biec bez tchu przez łąkę w zieleń ubraną, kiedy urwiskiem się kończy a bieg nieprzerwany w otchłań nas wpycha...?
stoję na baczność!!! przyglądam się światu... jutro pobiegnę przez wszystkie aleje mojej rzeczywistości...
po bezdrożach swoich marzeń...?
po ścieżkach rozczarowań...?
po szlakach cudzych pragnień...?
po ulicach ubranych w latarnie ludzkich oczekiwań...?
czy warto biec bez tchu przez łąkę w zieleń ubraną, kiedy urwiskiem się kończy a bieg nieprzerwany w otchłań nas wpycha...?
stoję na baczność!!! przyglądam się światu... jutro pobiegnę przez wszystkie aleje mojej rzeczywistości...
Subskrybuj:
Posty (Atom)